Czy można wystawić “jedynkę” za brak pracy domowej?
Kiedy startowałam z tą serią nie spodziewałam się, że kwestia praw ucznia spotka się z tak dużym zainteresowaniem z Waszej strony.
Otrzymałam od Was dziesiątki maili z pytaniami o różne kwestie dotyczące Waszych praw – oraz szkolnych praktyk, które wydają Wam się nie do końca sprawiedliwe. W kolejnych artykułach postaram się sukcesywnie odpowiadać na te zadawane przez Was najczęściej.
W tym artykule zajmę się jednym z tych pytań. Poruszę temat wystawiania ocen za brak pracy domowej. Jest to kolejna praktyka, która nie jest do końca zgodna z prawem.
Oczywiście prace domowe (zazwyczaj) warto robić – pomagają one nam lepiej zrozumieć materiał, co przekłada się na lepsze oceny ze sprawdzianów i egzaminów. Jednak czasem zapomnimy ją zrobić, innym razem z różnych powodów nie będziemy w stanie. W końcu w naszym życiu dzieje się znacznie więcej i czasami praca domowa z mniej istotnego dla nas przedmiotu po prostu nie jest priorytetem.
Każdego dnia mamy ograniczoną ilość czasu – konkretniej 24 godziny. Umiejętność priorytetyzacji jest niezmiernie ważna – choćby w życiu zawodowym, czy w “gorącym” okresie przygotowań do matury. Co ciekawe, wielu nauczycieli zdaje się tego nie zauważać, przedkładając swoje priorytety nad priorytety ucznia. Oceniać takie zachowanie można różnie, ale jedno jest pewne – nie może się dziać to w sposób niezgodny z prawem. Przejdźmy więc do tego, co w przypadku braku pracy domowej nauczyciel może – a czego nie może zrobić.
Aby w pełni zrozumieć ten artykuł, zachęcam Cię do przeczytania najpierw wpisu “Kiedy nauczyciel nie może postawić Ci “jedynki”?“. Wytłumaczyłam w nim wiele kwestii dotyczących tego, jak należy wystawiać oceny zgodnie z prawem. Co ważne, pisząc “ocena” mam na myśli ocenę z przedmiotu, której nie należy mylić z oceną zachowania.
Ten artykuł jest częścią naszej serii na temat praw ucznia. Przeczytaj też pozostałe:
- Jak odwołać się od wyniku z matury i zyskać więcej punktów?
- Czy nauczyciel może Cię nie dopuścić do matury?
- Czy frekwencja poniżej 50% = nieklasyfikowanie z przedmiotu?
- Kiedy nauczyciel nie może postawić Ci “jedynki”?
Załóż bezpłatne konto, aby nie przegapić kolejnych artykułów!
Wystawianie ocen za brak pracy domowej
Oczywiście oceny można wystawiać za prace domowe, o ile ocena jest zgodna z przepisami. W skrócie można powiedzieć, że przede wszystkim musi spełniać 3 podstawowe warunki:
- Oceny muszą być wystawiane na podstawie faktycznej wiedzy i umiejętności
- Oceniane mogą być wyłącznie obszary wymienione w podstawie programowej
- Ocena z zachowania jest odrębną kwestią, a zachowanie nie może wpływać na ocenę wiedzy i umiejętności
Więcej o tym, z czego wynikają te warunki dowiesz się z artykułu “Kiedy nauczyciel nie może postawić Ci “jedynki”?“. Napisałam tam też, dlaczego są to zasady uniwersalne. Nie ma znaczenia, czy mamy do czynienia z nauczycielem, dyrektorem, ani to co jest zapisane w statucie szkoły. Pracownicy szkoły mają obowiązek postępowania zgodnie z prawem, a statut szkoły musi być zgodny z ustawą.
Co jednak w sytuacji, kiedy ocena wystawiana jest za pracę, z którą nauczyciel się nie mógł się zapoznać?
Taka ocena nie spełnia najważniejszego kryterium – nie ocenia wiedzy, ani umiejętności. No, chyba że mówimy o umiejętności “noszenia” albo “pamiętania”. Jednak te umiejętności nie są wymienione w podstawie programowej – a więc także nie mogą być oceniane.
Niektórzy nauczyciele próbują jednak argumentować wystawienie takiej oceny nawiązując do “złego zachowania”, lub zbliżonych argumentów. Ocena z przedmiotu nie może być związana z zachowaniem. Nie tylko byłaby niezgodna z już wspomnianymi warunkami, ale w Ustawie o systemie oświaty wprost napisane jest, że ocena zachowania nie może wpływać na ocenę klasyfikacyjną. A każda ocena cząstkowa z definicji na ocenę klasyfikacyjną wpływa.
Czysto teoretycznie nauczyciel może wystawiać “minusy” i “plusy” – ponieważ nie są one oceną. Jednak w momencie wystawienia oceny na ich podstawie – nauczyciel ma obowiązek rzetelnego uzasadnienia, za co dana ocena została wystawiona.
Wystawiać oceny należy wszystkim, a nie “wybrańcom”
Na koniec warto wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię. Otóż ocenianie powinno być sprawiedliwe, a dyskryminowanie w ten sposób uczniów jest uchybieniem godności zawodu nauczyciela. W związku z tym niedopuszczalna jest sytuacja, w której ocena za pracę domową jest wystawiana pojedynczym osobom, a nie całej klasie. Jest to tak samo niedopuszczalne, jak zrobienie całej klasie sprawdzianu, a później wystawienie ocen tylko tym uczniom, którzy napisali sprawdzian źle.
Ocenianie w ten sposób nie tylko jest dyskryminujące, ale jest to po prostu niedopuszczalne manipulowanie systemem ocen. Prowadzi to do sytuacji w której od wiedzy i umiejętności istotniejsza staje się sympatia, bądź antypatia nauczyciela. Tymczasem całym sensem oceniania jest zrównoważenie osobistych odczuć nauczyciela obiektywnym systemem. Ludzie nie są istotami obiektywnymi – a myślenie o sobie inaczej jest raczej objawem braku samoświadomości i ignorancji, niż faktem.
Czy to oznacza koniec prac domowych?
Nie do końca. Nauczyciel ma cały wachlarz możliwości, jeśli chodzi o egzekwowanie odpowiedniej frekwencji i zaangażowania uczniów.
Pisałam o nich już w artykule “Czy można wystawiać “jedynki” za nieobecność?“, więc powtórzę tylko najważniejszą z nich:
Zgodnie z przepisami statut szkoły powinien określać minimalną liczbę ocen, którą musisz uzyskać aby być klasyfikowanym, a brak ocen za pracę domową może doprowadzić do sytuacji w której nie będziesz w ogóle klasyfikowany/klasyfikowana z przedmiotu.
Zrozumienie tej różnicy może być kluczowe dla Twojej oceny. Nawet uczeń mający same szóstki może być nieklasyfikowany, jeśli ma zbyt mało ocen. Z drugiej strony natomiast, z perspektywy Twojej średniej korzystniejsze może być nie napisanie sprawdzianu (a więc nieotrzymanie oceny), niż napisanie go słabo i zaniżenie sobie średniej. Pamiętaj jednak, że ocena półroczna i kwalifikacyjna to nie tylko Twoja średnia – i nie zalecam takiej taktyki, ten przykład ma na celu tylko zobrazowanie Ci jaka jest różnica pomiędzy słabą oceną, a brakiem oceny.
Więcej na ten temat pisałam w artykule Czy nauczyciel może Cię nie dopuścić do matury?
Pamiętajmy, że to obowiązkiem rady pedagogicznej jest ustalenie minimalnej wymaganej liczby ocen. Jeśli nauczyciel uważa ją za zbyt niską, to ma obowiązek zwrócić się do rady z wnioskiem o zmianę statutu. Nie ma natomiast prawa wystawiać ocen niezgodnie z prawem lub statutem szkoły. W praktyce byłoby to pociąganie uczniów do odpowiedzialności za nierzetelne wykonywanie obowiązków przez nauczycieli i dyrektora szkoły.
Co robić, kiedy nauczyciel łamie prawo?
Mam nadzieję, że artykuł był dla Ciebie interesujący i przydatny. Jest to część serii artykułów na temat praw ucznia, dlatego zachęcam Cię do założenia bezpłatnego konta na mojej stronie – wtedy linki do kolejnych przydatnych artykułów wyślę Ci mailem. Jednak to nie wszystko – otrzymasz też dostęp do wielu dodatkowych materiałów, w tym zadań maturalnych z rozwiązaniami w naszej bazie zadań. Bezpłatne konto możesz założyć tutaj.
W kilku poprzednich artykułach pisałam o przypadkach, w których wielu nauczycieli działa niezgodnie z prawem. W międzyczasie otrzymałam od Was wiele wiadomości, w których opisujecie swoje historie i pytacie – co w zasadzie macie zrobić? Dlatego w kolejnym artykule powiem o tym, jakie macie możliwości bronienia swoich praw. Poruszę kwestię tego, jak możecie rozwiązać konflikt z samym nauczycielem – a także co robić w sytuacji, kiedy nie rozwiąże to problemu. Na szczęście – rozwiązań jest całkiem dużo, a uczniowie nie są pozostawieni bez wsparcia, nawet jeśli dyrekcja szkoły jest “przeciwko nam”.
You must be logged in to post a comment.